Kilka godzin w Wilnie

Ostatnio przyjeżdżam do Wilna zwykle samochodem. Z parkowaniem w centrum miasta mogą czasem być problemy a poza tym jest to zdecydowanie droższe, niż zostawienie samochodu na obrzeżach miasta. Miasto jest podzielone na cztery strefy, więc lepiej przed przyjazdem sprawdzić jakie są aktualne koszty parkowania. Ja przyzwyczaiłem się parkować w pobliżu Góry Bouffałowej (Taurakalnis, Pamėnkalnis). Stamtąd do centrum jest 20 minut spacerem. 

Tym razem był to trochę dłuższy spacer bo celem był nowy budynek Litewskiego Narodowego Muzeum Sztuki (Lietuvos nacionalinis dailės muziejus). Po drodze do niego przechodzi się obok kościoła św. Jakuba  i Filipa

…i budującego się cały czas wileńskiego "city" w dawnej dzielnicy Rybaki. To jest część miasta, która zmienia się najszybciej. Jeszcze rok temu ta panorama wyglądała zupełnie inaczej. Nowoczesne budynki zaczęto tu budować jeszcze w czasach Związku Sowieckiego. Po drodze mija się ogólnodostępne boiska do koszykówki i całkiem spory skatepark. Tak więc wybierając się tutaj można zabrać piłkę albo skateboard.

Naszym celem była wielka wystawa sztuki państw bałtyckich. Niestety znów wjeżdżając na Litwę z Polski obowiązuje kwarantanna, więc trudno będzie ją zobaczyć.

Nowy budynek muzeum przy Konstitucijos Ave. 22 robi wrażenie, a  w środku wygląda jeszcze lepiej i, co najważniejsze, jest bardzo sensownie zaprojektowany tak że nie sposób się w nim zgubić. Zwiedzanie go jest proste i przyjemne.

Świetnym rozwiązaniem jest galeria ponad salą wystaw czasowych, z której całą wystawę można objąć wzrokiem i zorientować się w jej układzie.

Z muzeum można dojść pieszo do centrum, wracając przez tę samą kładkę nad Wilią. Po drodze mija się między innymi Muzeum Sztuki Vytautasa Kasiulisa (Vytauto Kasiulio dailės muziejus), które warto odwiedzić. Kasiulis był litewskim malarzem działającym w Paryżu w okresie międzywojennym. Malował bardzo pogodne, dekoracyjne obrazy, które każdemu poprawią humor. 

Tu zaczyna się już stare Wilno. Nawet jeżeli stojące przy ulicy budynki nie wydają się bardzo wiekowe to wystarczy zajrzeć na podwórko, żeby natknąć się na fragment starego muru.

Idąc dawną ulicą Mostową czyli Tilto g. dochodzimy do wileńskiej katedry

Tu jest już tak dużo ciekawych miejsc do oglądania, że trzeba byłoby na ich temat napisać wiele osobnych postów. Trzeba byłoby napisać o postaciach związanych z Wilnem, których było tu naprawdę wiele i licznych zabytkach, z których każdy zasługuje na długie omówienie. W Wilnie jest na szczęście wiele pamiątkowych tablic, które o nich przypominają. Po zwiedzaniu warto odpocząć w niedawno odnowionym Parku Bernardyńskim, gdzie przy wejściu można spróbować, jednych z najlepszych w Wilnie, lodów.

Disclosure: Posts on TravelFeed may contain affiliate links. See affiliate disclosure.