Październik 2022 rozpieszcza ciepłą pogodą. Dwa środkowe weekendy miałem okazję spędzić w Pieninach. Najpierw w ramach Kursu Przewodników Beskidzkich (zjazd VI), a potem przyjąłem rolę przewodnika dla małej grupki. Zdjęcia pochodzą z obu wycieczek. Zobaczycie Pieniny Małe z wysoka (zdjęcia z drona pożyczone od Łukasza - dzięki!) w przepięknej złotopolskiej jesiennej scenerii.

Pieniny Małe z wysoka. W centrum zdjęcia, lekko na prawo - Wysoka.
Pieniny Małe z wysoka. W centrum zdjęcia, lekko na prawo - Wysoka.

Plan

Start z Szlachtowej, przejście przez wąwóz Homole, wejście na Wysoką i następnie lekki, łatwy i przyjemny spacer przez Durbaszkę i Palenicę do Szczawnicy (trasa kursowa była krótsza - zeszliśmy do Szlachtowej z Wysokiego Wierchu).

Trasa wycieczki (mapy.cz) - 21km, 700m podejść
Trasa wycieczki (mapy.cz) - 21km, 700m podejść

Homole

Wąwóz Homole oferuje najbardziej oczywistą trasę wejścia na Wysoką. Łatwo się do niego dostać (wejście przy drodze Szlachtowa - Jaworki; parking, busy), trasa na szczyt jest krótka i - po wyjściu z wąwozu - widokowa. Wąwóz jest atrakcją sam w sobie. Wysokie, wapienne skały i jesienna sceneria zachęcają do spaceru. W wąwozie zainstalowano szereg ułatwień w postaci mostków i podestów.

Wejście do wąwozu Homole
Wejście do wąwozu Homole

W czasach "przed-turystycznych", wąwóz służył pasterzom do... uczenia owiec chodzenia w stadzie. Po przejściu wąskim wąwozem, bez możliwości odejścia na bok, owce były bardziej skłonne do poruszania się w stadzie na halach powyżej wąwozu. Na turystów to też działa ;-)

W wąwozie Homole.
W wąwozie Homole.

Obowiązkowym punktem są tzw. Kamienne Księgi. To wapienne skały, ułożone warstwowo, znajdujące się na polanie Dubantowskiej, na końcu wąwozu. Według legendy zapisano w nich dzieje ludzkości. Pewien pop z słowackiego Wielkiego Lipnika odkrył podobno tajemnicę Ksiąg, ale to co odkrył tak go przeraziło, że zaniemówił i nie przekazał nikomu tajemnicy. Legenda nie wyjaśnia dlaczego pop był niepiśmienny...

Kamienne Księgi w wąwozie Homole
Kamienne Księgi w wąwozie Homole

Owce na wypasie

Po wyjściu z wąwozu przechodzimy przez las, a powyżej czekają rozległe hale. Łąki Pienin Małych (oraz położone po drugiej stronie potoku Grajcarek hale Beskidu Sądeckiego) to doskonałe miejsce wypasu owiec. O ile w innych częściach Beskidów ta tradycja zanika, to w Szczawnicy ma się dobrze.

Owce pod Wysoką
Owce pod Wysoką

Na hali pod Wysoką są ruiny owczarni. Takie też były początki popularnego schroniska pod Durbaszką. W przeszłości owiec było więcej. Kiedyś mówiło się:

kto mo łowce, ten mo co chce

Teraz podobno "kto mo owce, ten... baran" ;-) Na szczęście owce ciągle są hodowane w tradycyjny sposób. Bardzo lubię widok zielonych hal z białymi plamkami owiec.

Hala pod Wysoką. Owce, turyści, w tle Beskid Sądecki (grupa Przechyby)
Hala pod Wysoką. Owce, turyści, w tle Beskid Sądecki (grupa Przechyby)

Wypas owiec związany był z szeregiem zwyczajów czy przesądów. Na przykład kobietom nie wolno było chodzić na hale, za wyjątkiem kilku świąt. Istniało też przysłowie:

kto wypasa po Michale, ten nie wraca na hale

Święto Michała Archanioła obchodzone jest 29 września. Przysłowie ma sens, bo koniec września oznaczał początek trudnych warunków pogodowych w górach. Obecnie jednak obserwujemy przesunięcie pór roku. Od kilku lat październik jest ciepły, trawa zielona i owce zostają na halach dłużej. W tym roku redyk w Szczawnicy miał miejsce 15 października, a pogoda jest taka, że spokojnie można zostać na halach do początku listopada.

Widok z hali pod Wysoką, kierunek północno-zachodni.
Widok z hali pod Wysoką, kierunek północno-zachodni.

Wysoka

Wysoka (1050m), to najwyższy szczyt Pienin (dla zmyłki leży w Pieninach Małych...) i przez to szczyt z Korony Gór Polski. Pod szczytem prowadzi szlak długodystansowy Tarnów - Wielki Rogacz (na sam szczyt jest łącznik - odnoga). Po zejściu z Wysokiej, tym szlakiem pójdziemy na zachód, głównym grzbietem Pienin Małych.

Podejście na Wysoką jest strome i często jest śliskie. Na szczycie jest platforma widokowa, ograniczona barierkami. 

Wysoka, 1050m, widok na południe.
Wysoka, 1050m, widok na południe.

Wysoka, jak na nazwę przystało, jest doskonałym punktem widokowym. Przede wszystkim mamy jak na dłoni Tatry (w kierunku południowo-zachodnim). Widać słowackie Tatry Wysokie, potem w plan wchodzą Tatry Bielskie (z Havraniem), dalej na prawo znów Tatry Wysokie, w tym wiele polskich szczytów i najdalej Tatry Zachodnie. Niestety w czasie obu weekendów Tatry były pod chmurami. Polecam zdjęcia w poście z poprzedniego roku - wtedy widoczność była perfekcyjna.

Na zachodzie widzimy Pieniny Właściwe z charakterystycznymi Trzema Koronami. Na zdęciu poniżej łatwo je odnaleźć w centrum widoku. Przed nimi Holica, również zaliczana do Pienin właściwych, ale leżąca po stronie słowackiej. Za Trzema Koronami, w dali po lewej, najwyższy szczyt Pienin Spiskich - Żar. Patrząc jeszcze dalej na zachód, mamy Babią Górę (na zdjęciu praktycznie nie widoczna).

Widok z Wysokiej w kierunku zachodnim. W centrum charakterystyczne Trzy Korony
Widok z Wysokiej w kierunku zachodnim. W centrum charakterystyczne Trzy Korony

Lekkość bytu na Durbaszce

Zejście z Wysokiej strome, trzeba uważać. Ale gdy już pokonamy różnicę wysokości kopuły szczytowej nad grzbietem Pienin Małych, czeka nas lekki, łatwy i przyjemny spacer. Przez Durbaszkę, Wysoki Wierch i Łaźne Skały idziemy bardzo widokowym szlakiem. To wspomniany niebieski szlak Tarnów - Wielki Rogacz (przebieg szlaku w tym artykule), prowadzący granią Pienin Małych. 

Pieniny Małe z wysoka. W dalszym planie Pieniny Właściwe z Trzema Koronami.
Pieniny Małe z wysoka. W dalszym planie Pieniny Właściwe z Trzema Koronami.

Grzbiet Pienin Małych to głównie rozległe hale, upstrzone niewielkimi fragmentami lasu. Idziemy na zachód, a więc przed sobą mamy Pieniny Właściwe z Trzema Koronami, a w oddali Babią Górę. Po prawej - Beskid Sądecki (pasmo Radziejowej). Po lewej - Pieniny słowackie oraz Tatry. Szczególnie widokowa jest Durbaszka (934m) oraz Wysoki Wierch (898m).

Widok z Durbaszki w kierunku północno-zachodnim
Widok z Durbaszki w kierunku północno-zachodnim
Widok z Wysokiego Wierchu w kierunku południowo-zachodnim
Widok z Wysokiego Wierchu w kierunku południowo-zachodnim

Z Durbaszki warto zejść przez łąkę do schroniska. Jest to obiekt harcerski i nie sprzedaje alkoholu. Polecam szarlotkę z kawą. Schronisko jest duże - zostało zaadoptowane z dawnej owczarni.

Schronisko pod Durbaszką
Schronisko pod Durbaszką

W takich okolicznościach przyrody można wędrować bez końca...:

Wędrówka Pieninami Małymi, z widokiem na Pieniny Właściwe
Wędrówka Pieninami Małymi, z widokiem na Pieniny Właściwe
Wysoki Wierch, 898m.
Wysoki Wierch, 898m.
Widok z Wysokiego Wierchu na Pasmo Radziejowej. W dole Szlachtowa, z wyraźnym budynkiem dawnej cerkwi.
Widok z Wysokiego Wierchu na Pasmo Radziejowej. W dole Szlachtowa, z wyraźnym budynkiem dawnej cerkwi. 

Na kursie z Wysokiego Wierchu zeszliśmy do Szlachtowej. Tydzień później z moją grupką poszliśmy dalej, przez Szafranówkę i Palenicę zeszliśmy do Szczawnicy. Uwaga - zejście z Palenicy baaaardzo strome.

Rozejście szlaków pod Szafranówką - żółtym dojdziemy do Szczawnicy, niebieski biegnie dalej grzbietem do schroniska Orlica.
Rozejście szlaków pod Szafranówką - żółtym dojdziemy do Szczawnicy, niebieski biegnie dalej grzbietem do schroniska Orlica.

Cerkiew w Szlachtowej

W Szczawnicy zasłużony obiad. Celowaliśmy w restaurację "Pod Siekierkami", ale zniechęciła nas kolejka. Wybraliśmy położoną nieco na uboczu (dojście od ul. Zdrojowej) Jakubówkę. Polecam placki ziemniaczane w nietypowych "aranżacjach".

Redyk w Szczawnicy
Redyk w Szczawnicy

Po obiedzie podreptaliśmy na kwaterę w Szlachtowej. Ja, już samotnie, dodałem sobie trochę dystansu i poszedłem po dawną cerkiew (obecnie kościół rzymsko-katolicki). Szlachtowa, Jaworki oraz nieistniejące już wsie Biała i Czarna Woda były enklawą Łemków, najbardziej wysuniętym na zachód obszarem osiedleńczym na terenie Polski. Obszar ten był zwany "Rusią Szlachtowską".

Cerkiew w Szlachtowej
Cerkiew w Szlachtowej

Zwykle cerkwie łemkowskie to małe, drewniane świątynie. Cerkiew w Szlachtowej to duży murowany budynek. Powstała w 1909r na planie krzyża greckiego. Wzorowana jest na rosyjskiej architekturze cerkiewnej (choć z rosjanami nie ma nic wspólnego). W środku jest ikonostas z 1927r, który - co ciekawe - nosi cechy malarstwa portretowego i odbiega nieco od cerkiewnych kanonów.

Wnętrze cerkwi w Szlachtowej
Wnętrze cerkwi w Szlachtowej
Plan ikonostasu w Cerkwii w Szlachtowej
Plan ikonostasu w Cerkwii w Szlachtowej

Podsumowanie

Opisaną trasę zdecydowanie polecam. Poza wejściem i zejściem na/z kopuły szczytowej Wysokiej, jest łatwa i przyjemna. Po drodze sporo atrakcji i piękne widoki. A na koniec warto poświęcić czas na część zdrojową Szczawnicy.

Serce uzdrowiska w Szczawnicy
Serce uzdrowiska w Szczawnicy