Pomysł na wyprawę w Beskid Wyspowy na dwa szczyty wybitne Śnieżnica i Ćwilin narodził się w czasie studiowania listy Korony Najwybitniejszych Szczytów Gór Polski. W Beskidzie Wyspowym wiele szczytów jest wybitnych. Bardzo interesujące pasmo górskie, składające się z pojedynczych gór oddzielonych od siebie głębokimi dolinami. 

Plan

Trasa nie jest ambitna. Mamy trochę ponad 12km szlakiem oraz 2,5km szosą. Do pokonania jednak dwa tysięczniki, rozdzielone niską Przełęczą Gruszowiec (droga krajowa 28). Profil trasy tworzą dwa bliźniacze garby. Pomimo nie dużego dystansu, będzie więc trochę wspinaczki.

A propos bliźniaków. Nazwa "Ćwilin" to spolszczenie niemieckiego słowa Zwilling, czyli bliźniak. Skąd niemiecka nazwa góry w Małopolsce? W XIVw. w Jurkowie zamieszkali niemieccy osadnicy. Ćwilin / Zwilling to bliźniak Śnieżnicy. Ta druga nazwa raczej nie pozostawia wątpliwości co do pochodzenia.

Parkujemy w Jurkowie przy zajeździe Mogielica. Najpierw przejdziemy ok. 2,5km szosą na początek szlaku do wsi Dobra

Zajazd Mogielica w Jurkowie. W tle drewniany kościół z 1913r.
Zajazd Mogielica w Jurkowie. W tle drewniany kościół z 1913r.

Śnieżnica

W Jurkowie mamy chodnik, w Dobrej musimy przejść kawałek wzdłuż ruchliwej drogi 28. Ale szybko zostawiamy asfalt za sobą i zaczynamy podejście zielonym szlakiem pod Śnieżnicę. Zanim wejdziemy w las, oglądamy się za siebie. Na niebie trwa walka chmur z słońcem.  

Widok z szlaku na Śnieżnicę
Widok z szlaku na Śnieżnicę

Walka nie trwa długo. Słońce zdecydowanie i szybko wygrywa. Wchodzimy w las i tej batalii nie widzimy. Ale na szczycie Śnieżnicy będzie widać efekty.

Włóczykije na szlaku na Śnieżnicę
Włóczykije na szlaku na Śnieżnicę

Jesteśmy grupą 6-osobową. Szlak nie pozwala iść grupowo, idziemy więc 'gęsiego'. Ja wcielam się w rolę przewodnika - przecieracza szlaku. Jesteśmy pierwsi po nocnym opadzie białego puchu. Na śniegu widać tylko ślady zwierząt. Śnieg jest lekki, puchowy, nie sprawia trudności. Parę razy jednak noga zapadła się do kolana.

Szlak na Śnieżnicę
Szlak na Śnieżnicę

Podejście od Dobrej jest długie, ale łagodne. Wreszcie dochodzimy na szczyt, gdzie robimy krótki piknik. Schroniska dzisiaj nie będzie na trasie. Musi więc wystarczyć herbata z termosów i zabrane ze sobą zapasy.

Śnieżnica, 1006m n.p.m.
Śnieżnica, 1006m n.p.m.

Ćwilin

Nasza wyprawa to "Szczyty Wybitne: Śnieżnica i Ćwilin". Śnieżnica zdobyta, pora na Ćwilin. Schodzimy szlakiem niebieskim do drogi 28 (Przełęcz Gruszowiec) w iście ekspresowym tempie. Raczki dają dobrą przyczepność i część zejścia wręcz zbiegamy.

Przełęcz Gruszowiec
Przełęcz Gruszowiec

Na dole zdejmujemy raczki - musimy przejść kawałek wspomnianą DK 28. Po drodze bar o ciekawej nazwie - "Pod Cyckiem".

Zanim zaczniemy podejście pod Ćwilin (niebieski szlak), dwie uczestniczki mówią pas - jedna góra na dzień wystarczy. Panie wracają na parking wzdłuż drogi. Nie jest to to co tygrysy lubią najbardziej, więc ja i 3 pozostali uczestnicy wybierają powrót przez górę.

Podejście jest dużo bardziej strome. Raczki niezbędne. Panie schodzące tym szlakiem radzą sobie stylem kuczno-pupowym :-)

Pod Ćwilinem
Pod Ćwilinem

Tak jak Śnieżnica, Ćwilin jest zalesiony. Zimowy las w słoneczny dzień jest przecudowny! Tu już nie musimy przecierać szlaku. Jest po południu, przed nami sporo osób już musiało przejść. Ale tłumów nie ma. Pozdrawiamy mijanych wędrowców.

Na szczycie Ćwilina jest rozległa Polana Michurowa. Kiedyś hala do wypasu owiec, teraz miejsce biwakowe dla turystów. 

Widok na Gorce z Ćwilina
Widok na Gorce z Ćwilina

Z Polany Michurowej rozciąga się piękny widok na pobliskie Gorce. Wyraźnie widać szczyt Gorc - poznajemy po wieży widokowej. Nasza polana jest w słońcu, ale nad Gorcami kłębią się chmury. Dalej widoczności już nie ma, więc Tatr nie zobaczymy.

Podobno na tej właśnie polanie Kazimierz Sosnowski (projektant Głównego Szlaku Beskidzkiego) wpadł na pomysł nazwania Beskidu Wyspowego. W tym paśmie każdy szczyt jest samotną 'wyspą'.

Ćwilin, 1072m n.p.m.
Ćwilin, 1072m n.p.m.

Zejście z Ćwilina już nie jest tak szybkie jak z Śnieźnicy. Szlak jest zryty zwózką drzew i pod koniec mamy pod stopami mieszankę śniegu z błotem. 

Schodząc, mamy przed sobą Mogelicę - najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Luźno się zastanawiamy, czy nie dorzucić sobie jeszcze tej góry. Jest to realne, choć musielibyśmy iść szybko by zdążyć przed zapadnięciem zmroku. Pamiętamy jednak o koleżankach, które będą czekać na parkingu. I pomysł upada. Ale w dłuższy dzień wyprawa "Szczyty Wybitne: Śnieżnica, Ćwilin,  Mogielica" jest jak najbardziej realna.

Mogielica, w dole Jurków. Widok z zejścia z Ćwilina.
Mogielica, w dole Jurków. Widok z zejścia z Ćwilina.

Podsumowanie

"Szczyty Wybitne: Śnieżnica i Ćwilin" to bardzo dobry pomysł na zimową wędrówkę. Trasa krótka, ale urozmaicona. Zdobywcom Korony Najwybitniejszych Szczytów Gór Polski polecam w wersji takiej jak my przeszliśmy - zimą. Alternatywnie, latem - dodanie Mogielicy i zdobycie trzech szczytów wybitnych tego samego dnia.