TravelFeedTravelFeed Logo
Nie ta ścieżka

Nie ta ścieżka

July 2020 · 6 min read

Jest takie miejsce po drugiej stronie mojego miasta, o którym myślałam intensywnie przez kilka ostatnich miesięcy, a do którego nie udało mi się przez ten czas dotrzeć. Nawet nie sama odległość była przeszkodą, a fakt, że to nie moje rejony. Ostatnio niechętnie opuszczam swoją dzielnicę. Niespodziewanie z pomocą przyszły okoliczności. Robiąc w zeszłym tygodniu zakupy sprzętowe przez internet, miałam opcję odbioru osobistego w dwóch galeriach handlowych. Tknięta impulsem wybrałam Bonarkę, która niemalże sąsiaduje ze wspomnianą miejscówką. Pierwotnie planowałam pojechać tam w sobotę, ale cała akcja uległa przyspieszeniu dzięki sąsiadowi. Od zeszłego wtorku trwa u niego remont i w piątek przyszedł czas na wiercenie udarem. Jak tylko skończyłam pracę, uciekłam z domu.

Byłam zła, że odbyło się to w takim pośpiechu. Nie zdążyłam się odpowiednio przygotować i byłam bliska tego, by poprzestać tylko na odbiorze towaru w sklepie. W dodatku, o ile do godziny 14 było w miarę ładnie, to potem nadciągnęły chmury i zaczęło kropić. Generalnie uwielbiam taką pogodę, ale tego dnia wszystko mi przeszkadzało. Kładę to na karb 6 godzin wiercenia udarem tuż przy uchu.

W okolicy galerii handlowej jest co najmniej kilka wartych odwiedzenia miejsc. Praktycznie po drugiej stronie ulicy: rezerwat przyrody nieożywionej Bonarka, teren byłego obozu koncentracyjnego Płaszów, święty krąg na Libanie i - główny cel mojej wyprawy - zapuszczony kamieniołom Liban. Tuż za kamieniołomem wznosi się Kopiec Krakusa, na który najlepiej wybrać się w piękny dzień, by móc w pełni podziwiać widoki.

O wszystkie te miejsca (oprócz kopca) chciałam przynajmniej zahaczyć. Wcześniej czytałam trochę o kamieniołomie i rezerwacie, nie tknęłam natomiast tematu byłego obozu. Nie miałam zamiaru się w to zagłębiać. Uznałam, że wystarczy wizyta pod pomnikiem.

Ja miałam swoje plany, a życie swoje - i dało mi o tym znać, jak tylko wysiadłam z autobusu.

Zaczęłam od rezerwatu - niewielkiej odkrywki geologicznej, pozostałości po jednym z kamieniołomów. Zapewne niezła gratka dla geologów, lecz ja... cóż, to był jeden z nielicznych dni, gdy szklanka jest do połowy pusta. Nade wszystko drażnił mnie hałas, dobiegający z ruchliwej ulicy.

A potem wszystko to zbladło jakoś, bo tuż obok przebiegała granica byłego obozu koncentracyjnego Płaszów. Pod pomnikiem upamiętniającym to miejsce byłam tylko raz, bardzo dawno temu. Samego terenu nie zwiedzałam nigdy, unikam takich miejsc.

Mimo to chciałam podejść chociaż pod pomnik, przecież tyle mogłam zrobić.

Było pusto, bo ani czas, ani pogoda nie zachęcały do takich spacerów. W pobliżu pomnika natknęłam się na pierwszą tablicę i chociaż plan był inny, to coś mnie ku niej pociągnęło. Przeczytałam ją, a także każdą następną, jaką potem napotkałam.

Bo jednak weszłam dalej, w głąb byłego obozu.

Początkowo szłam główną ścieżką, przed siebie, bez pojęcia, czego się spodziewać.

Po drodze nie widziałam żadnych materialnych pozostałości po obozie, a jedynie pomniki upamiętniające cierpienia, jakich tu doznano...

... I tablice, które opowiadały o tym krótko i wprost, słowami świadków.

Krzyż stoi na tzw. H-górce. Oto co mówi o nim wikipedia (opis skrócony przeze mnie):

"Hujowa Górka (także: Chujowa Górka, Hujarowa Górka, Kozia Górka, H-Górka) – miejsce, w którym od września 1943 dokonywano egzekucji więźniów obozu oraz więźniów z Montelupich i aresztów.

Sama Górka, jako miejsce egzekucji, była właściwie dołem, o wymiarach 6 m szerokości, 50 m obwodu i głębokości 5 m.

Nazwa miejsca nawiązuje do nazwiska SS-manna Alberta Hujara, który kierował egzekucjami. Być może wyraża również stosunek więźniów obozu do świata, niereagującego na dokonywane tu zbrodnie mimo wiedzy o nich. Według wspomnień sióstr Heli i Janki Weiss, które przeżyły płaszowski obóz, wulgaryzmy i żarty z okrucieństw mających miejsce w obozie były jednymi ze sposobów radzenia sobie psychicznie z obozowymi realiami."

źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Hujowa_Górka

W tym miejscu, od głównej dróżki odbijała w lewo niepozorna ścieżka. Skręciłam w nią i po kilku minutach wyszłam na ogromną przestrzeń, piękną łąkę z widokiem na miasto i zwykłe, codzienne życie. Tylko rozrzucone tu i ówdzie tablice przypominały, co to jest za miejsce.

Opisane na poniższej tablicy wydarzenia stały się jedną ze scen w Liście Schindlera. Pamiętam śmiech na seansie, właśnie w tym momencie, gdy dzieci chowały się w dole z odchodami. Albo skrajny brak empatii, albo taki sposób radzenia sobie z potwornością.

Prawdziwym pomnikiem pamięci jest tutaj przyroda. Ta cudowna, dzika łąka wyrosła na prochach ludzkich.

Jedyny napotkany murowany świadek tamtych wydarzeń. Szary dom - do 1939 roku siedziba żydowskiego Bractwa Pogrzebowego, po 1942 roku karcer obozowy i katownia SS. W Liście Schindlera odegrał rolę domu komendanta obozu, Amona Götha

Tuż obok rozpościerają się pozostałości starego cmentarza żydowskiego. To stąd naziści zabrali macewy, których użyli (rękami więźniów) do budowy dróg i baraków w obozie.

Ocalała tylko jedna.

Oprócz pojedynczych spacerowiczów z psami nie spotkałam nikogo i to mi bardzo odpowiadało.

Ready to Blog & Earn?

With TravelFeed, easily start your own travel blog and earn as you go. It's the smart platform for travelers who want to profit from their passion. Create a free account

Od cmentarza biegło w górę kilka niewyraźnych ścieżek, prowadzących w gęste zarośla. W tym miejscu zdecydowałam się porzucić spontaniczność i skorzystać z mapy w telefonie, bo wiedziałam, że gdzieś w pobliżu zaczynają się pionowe ściany kamieniołomu.

Dzika dróżka wyprowadziła mnie na kolejną łąkę z widokiem na miasto.

Zgodnie z oczekiwaniami, wkrótce dotarłam do granic kamieniołomu Liban.

Od tej strony nie można było zejść w dół ze względu na pionowe, skalne ściany.

Pierwotnie miałam zamiar, po krótkiej wizycie pod pomnikiem, obejść wyrobisko dookoła i zejść na jego dno w bezpiecznym miejscu. Jest tam wiele ciekawych pozostałości, zarówno po historii samego kamieniołomu (piece do wypalania wapienia) jak i po kręconych tutaj scenach do Listy Schindlera. Bo to właśnie kamieniołom grał w filmie teren obozu, choć do niego bezpośrednio nie należał (aczkolwiek więźniowie pracowali tutaj).

Don't Forget: Get Travel Health Insurance!

To make your trip a worry-free experience, TravelFeed recommends SafetyWing Nomad Insurance. It provides comprehensive health coverage while you travel, so you can focus on exploring, not the unexpected. Get a quote here

Na zdjęciu widać dachy wież, po prawej zarys kopca Krakusa.

Tym razem musiałam odpuścić. Spacer po obozie zajął mi prawie trzy godziny (nie mam pojęcia, co się stało z tym czasem...), była już prawie 19.00, ściemniłoby się, zanim dotarłabym na dół. Od starego cmentarza żydowskiego towarzyszył mi deszcz, który padał bez przerwy i coraz bardziej się nasilał. Właściwie nie zwracałam na to uwagi, dopóki nie uświadomiłam sobie, że mam jeszcze odebrać sprzęt w Bonarce, a już wyglądałam jak ostatni łazęga.

Poczłapałam więc ku cywilizacji. Zabłocone spodnie i towarzyszący każdemu krokowi odgłos wyciskanej z butów wody były jedynymi zewnętrznymi oznakami odbytej daleko w przeszłość podróży. Widocznie tak miało być, że pomimo niechęci do zagłębiania się w podobną tematykę miałam tego miejsca doświadczyć. Tyle mogłam zrobić, poświęcić kilka godzin uwagi i refleksji tym ludziom, tym dzieciom. Zobaczyć ich przez chwilę i uszanować. Moje wielkie szczęście, że mogłam po tym wrócić do swojego dobrego, bezpiecznego życia, z wszelkimi jego benefitami.

Pożegnał mnie oszałamiający zapach rosnącej przy granicy obozu, przekwitającej już lipy. Mam szczęście do tego drzewa :)

Dobrze jest mieć plan, ale równie dobrze skręcić czasem nie w tę ścieżkę, co trzeba. Nie wiem, czy dotrę kiedyś do samego kamieniołomu, już tego nie potrzebuję.

Travel Resources

Recommended by TravelFeed

Flights: We recommend checking Kiwi.com to find the best and cheapest flights .

Accomodation: Find great stays on Booking.com, Agoda and Hostelworld.

Travel Insurance: Medical emergencies abroad can be pricey, but travel health insurance is not. We always use SafetyWing for affordable and reliable coverage.

Transportation: Use 12go and Omio to find detailed bus and train schedules, making travel planning easier.

Car Rental: For hassle-free car hiring, DiscoverCars is our trusted choice with a wide selection of vehicles.

Internet: Got an eSIM compatible phone? Airalo is perfect for reliable internet access during your trip. Just install it before you go, and you're set!

Day Trips & Tours: We recommend GetYourGuide for a variety of well-organized and enjoyable activities.

Tickets: Save on entrance fees with Klook and Tiquets.

Travel Planner: Need a hand planning? Our free travel planner chatbot is your personal guide. Chat now.

Disclosure: Posts on TravelFeed may contain affiliate links. See affiliate disclosure.


Share this post

Comments

Read Next